lis 03 2004

WsPoMnIeNiA... część 1


Komentarze: 5

Słuchając zapomnianych i dawno już nie słyszanych piosenek hh odżywa we mnie wszytsko, każdy dzień, każda chwila, każde słowo...

Kiedy to wszystko się zaczęło? Wiosna, 2003 rok, końcówka pierwszej klasy gimazjum, postanowiłam wyjść na osiedle. Bardzo szybko zaczęłam wszytskich pozanwać najpierw Wiewióra i Częstusia, potem chyba Dominike, Cinka, Pońka, a na koniec Olke, Magde, Kube, Kochnia, Wojtasa, Grzyba, Baryłe, Kroszczyka, Ernesta i w między czasie Berne, Ige, Teściową, Kaśke, Were... Hmmm... od czego by tu zacząć...chyba od początku czyli od wakacji. Dzień w dzień, południe - oglądanie filmów na kompie z dziefcynkami, a potem speedem na przychodnie... Texty, padaki, akcje np"dym z orzechową" a na deser głębokie rozmowy do 12 czy 1 w nocy, głównie z Kochniem (Kochniu pamiętasz? Dzięki za te wszytkie mądrości, na prawde wiele sie od Ciebie nauczyłam ;)) Niby rutyna, a jednak każdego dnia coś innego, coś nowego i coś pięknego... Byłam wtedy takim dzieckiem, oni nauczyli mnie wszytskiego, pokazali inne, nowe życie... Bardzo się od tamtej pory zmieniłam (z resztą sami wiecie), to wszystko było dla mnie takie cudowne, bo spotkałam się z tym po raz pierwszy... Potem jesień, każdy piątek nocowanie u mnie Magdy, każda sobota osiedlowe wypady do Kandeli... I kolejne nowe rzeczy w moim życiu... Potem zima, koszary, zjazdy chłopców na dziewczynach, kolejne padaki... Potem po feriach wszystko zaczęło się rozpadać...Coraz mniej osób przychodziło, robiła się coraz bardziej "zimna atmosfera" pomimo zbliżającej się wiosny... Nie chciałam tego... nie chciałam żeby to się skończyło, za bardzo kochałam to życie, za bardzo się do niego przyzwyczaiłam i za bardzo się go nauczyłam... Coraz więcej problemów... I cóż skończyło się...a może nie całkiem, w końcu zawsze zostają wspomnienia, a to są akurat jedne z moich najpiękniejszych... One zawsze będą w moim sercu. No i przecież zawsze mogę z nimi pogadać! ;) Dzieki Wam za to... Za to, że byliście i jesteście!!! Bardzo gorąco pozdrawiam i całuję całe moje osiedle!!! :* :* :*

anus : :
Kinguś
06 listopada 2004, 16:26
ja nie byłam tak bardzo związana z boiskiem ale też mi jest przykro i tęsknie za tymi ludżmi...ale coś się zaczyna apote kończy to normalna rzecz i trzeba się z tym pogodzić...zawsze zostają wspomnienia oby tylko takie jak Twoje wesołe i miłe..:***
KoRnie
04 listopada 2004, 22:29
siema Anka. Powiem ci coś, normalnie jak o tym pisałaś poczułam siebie w tej notce. U mnie też się tak niestety stało, chociaż teraz też nie jest źle, ale na pewno inaczej i też tęskno mi do boiska, i bliskości tych ludzi, którzy teraz są tak daleko. Rozumiem naprawdę. Pozdrowienia pa!
Kochnio
04 listopada 2004, 18:08
No wiesz ... bylo, ale sie skonczylo, ale padaki byly to fakt ... co ja moge wiecej powiedziec... \"To co odeszlu juz nie wroci ...\" Pozdro Młoda :P
;(
04 listopada 2004, 06:35
Ehhh...aż siem łezka w oku zkręciła...faaaajnie było...tez to pamiętam...często siadam...i przypominam sobie te chwile...Tylko wtedy byłam pełna zycia...i chęci życia...a teraz...Dlaczego zawsze wszytko musi siem rozpasc...
03 listopada 2004, 22:59
taaaaaaa........wspomnienia to jest to:D:D:D ja sama dzis mialam ta faze...i doszlam do wniosku iz to byl najlepszy rok mojego zycia=))) poczawaszy od 1 stycznia(nowy rozdzial w moim zyciu..:P..wspanialy dodam..:P)wypady do parku(...)hmm...(******)...zajebista \'przyjazn\' z moniska...a skonczywszy na naszych ost wyjezdach do Serepel:P a w sumie bylo ich chyba z 5!!(ogolnie na koncu wakacji..)ahh......to bylo piekne...;(szkoda..zajebiscie szkoda ze sie to skonczylo:( no ale jak to sie mowi : ŻyJ sHyBqO...kOcHaJ mOcNo...UmIeRaJ mŁoDo... ;P!! trzeba korzystac z zycia jak tylko sie da...każda chwila jest piekna... bo wiadome ...Nic nie trwa wiecznie..I tak jak dawniej nie będzie juz nigdy . WAŻNE SĄ TYLKO TE DNI KTÓRYCH JESZCZE NIE ZNAMY..:)choc wiem ze wspomnienie nigdy nie zginie... ale pamietajcie!!!: --------> Żyje się tylko raz<---------- :)))

Dodaj komentarz