Najnowsze wpisy, strona 1


gru 24 2004 ŚwIęTa
Komentarze: 3

Cieplutkie, pachnące piernikiem, opruszone białym śniegiem życzenia wesołych Świąt i tego, co najlepsze w Nowym Roku! Niech szczęście nosi Wasze imiona pod sercem!

                                               

Uwierz w to, że ktoś myśli o Tobie częściej i cieplej! Poglaskaj psa lub kota, w Wigilię powiedz mu, że wierzysz w szczęście! I poczekaj na znak... Wesołyszcz, szczęsliwych i radośnych Świąt Bożego Narodzenia oraz suuuper niezapomnianej impry sylwestrowej! :*

                            

P.S. Wczoraj przez chwilę przypadkiem poczułam się tak jak kiedyś. To było cudowne... A wyszłam tylko zobaczyć czy lampki dobrze wiszą na balkonie...

Anuś ;)

anus : :
gru 17 2004 WsPoMnIeNiA... część 2
Komentarze: 40

Cóż jednym słowem WAKACJE! Och ile ja bym dała żeby był znów 1 czerwca, czysta kartka i tyle rzeczy, które zrobiłabym inaczej…Pierwszy wyjazd do Serpelic z Hołkami, z Ania K. i Madzią L. no i oczywiście z Iza i Marcią. A Brojek „miał plecaczek” i „lubił extremalne sytuacje”, a w nocy chciał „grillować” ;P. Potem wyjazd w sqadzie dziefcynek: Ja, Marta, Iza, Patuś, Julita, Siera i Asia…Potem kolejny – jeden z najfajniejszych: Ja, Marta, Iza, Patuś, Julita, Siera, Aśka, Zośka no i Grzesio na deser ;) oj były to polewy choćby z trąbką lub rozbitą butelką Brojka! „Schowałaś ketchup do lodówki? A ja schowałem”, „Będę kucharzem” :P. Potem jednodniowy wyjazd mój i Zośki do naszego osiedla…Uff! Tygodniowe mieszkanie u mnie Marty, potem moje u niej, a na koniec super impra u Moni (najfajniejsza w moim życiu!) pływanie w basenie do 3 nad ranem…Echhh…No i nasz ostatni NAJFAJNIEJSZY wyjazd: Ja, Marta, Siera, Aśka, Madzia C., Zydel i Cinuś oczywiście no i moje osiedle! Ojjj to było coś! Codzienne pytanie na śniadanie: „To co dzisiaj ……” ;P Rzucanie zamrożonymi pierogami...,odskrobywanie ich od podłogi i od ścian? ;), budzenie pokrywkami, horror serpelicki (pamiętasz Martuś?;P)  Nio a Adasik zawsze miał misje! ;) To były cudowne wakacje pomimo spędzania ich większości w Serpelach. A teraz…Cała super ekipa się rozpadła i co będzie z następnymi wakacjami?! A tu niżej to fotka z naszego ostatniego wypadu! ;P

Anuś ;)

 

anus : :
gru 16 2004 EcHh...
Komentarze: 4

Długo nie pisałam, bo nie mogłam się pozbyć tych cholernych zabezpieczeń... Ale wreszcie mi się to udało... Bo wreszcie mialam czas żeby oderwać się na chwile od nauki i włączyć kompa ;)

P.S. Zaczęłam czytać książki! ;P Huhuhu coś dziwnego się ze mną dzieje ostatnio i kilka osób może to potwierdzić! ;)

Anuś ;)

anus : :
lis 10 2004 PaMiĘć...
Komentarze: 6

Zakrzyczana przez wszystkich... Pretensje o wszystko, ale do tego już przywykłam i coraz mniej chcę próbować cokolwiek naprawiać, coraz bardziej nie chcę słyszeć słowa "przepraszam" po każdej nieuzasadnionej kłótni. Bo po co przepraszać jeśli po kilku tygodniach znów jest to samo...? Po co wogóle starać się żeby było lepiej? Staram się zapomnieć... Ale nie wychodzi... Im bardziej się staram tym bardziej wszystko do mnie wraca... Lepiej by było gdyby to się wogóle nie stało...? Czuję się jak w klatce... Stąd nie da się uciec... Cóż pamięć może być rajem, z którego nie można nas wygnać i może być piekłem, z którego nie można uciec... Nic już nie jest takie samo... I już nigdy nie będzie...

Anuś

anus : :
lis 03 2004 WsPoMnIeNiA... część 1
Komentarze: 5

Słuchając zapomnianych i dawno już nie słyszanych piosenek hh odżywa we mnie wszytsko, każdy dzień, każda chwila, każde słowo...

Kiedy to wszystko się zaczęło? Wiosna, 2003 rok, końcówka pierwszej klasy gimazjum, postanowiłam wyjść na osiedle. Bardzo szybko zaczęłam wszytskich pozanwać najpierw Wiewióra i Częstusia, potem chyba Dominike, Cinka, Pońka, a na koniec Olke, Magde, Kube, Kochnia, Wojtasa, Grzyba, Baryłe, Kroszczyka, Ernesta i w między czasie Berne, Ige, Teściową, Kaśke, Were... Hmmm... od czego by tu zacząć...chyba od początku czyli od wakacji. Dzień w dzień, południe - oglądanie filmów na kompie z dziefcynkami, a potem speedem na przychodnie... Texty, padaki, akcje np"dym z orzechową" a na deser głębokie rozmowy do 12 czy 1 w nocy, głównie z Kochniem (Kochniu pamiętasz? Dzięki za te wszytkie mądrości, na prawde wiele sie od Ciebie nauczyłam ;)) Niby rutyna, a jednak każdego dnia coś innego, coś nowego i coś pięknego... Byłam wtedy takim dzieckiem, oni nauczyli mnie wszytskiego, pokazali inne, nowe życie... Bardzo się od tamtej pory zmieniłam (z resztą sami wiecie), to wszystko było dla mnie takie cudowne, bo spotkałam się z tym po raz pierwszy... Potem jesień, każdy piątek nocowanie u mnie Magdy, każda sobota osiedlowe wypady do Kandeli... I kolejne nowe rzeczy w moim życiu... Potem zima, koszary, zjazdy chłopców na dziewczynach, kolejne padaki... Potem po feriach wszystko zaczęło się rozpadać...Coraz mniej osób przychodziło, robiła się coraz bardziej "zimna atmosfera" pomimo zbliżającej się wiosny... Nie chciałam tego... nie chciałam żeby to się skończyło, za bardzo kochałam to życie, za bardzo się do niego przyzwyczaiłam i za bardzo się go nauczyłam... Coraz więcej problemów... I cóż skończyło się...a może nie całkiem, w końcu zawsze zostają wspomnienia, a to są akurat jedne z moich najpiękniejszych... One zawsze będą w moim sercu. No i przecież zawsze mogę z nimi pogadać! ;) Dzieki Wam za to... Za to, że byliście i jesteście!!! Bardzo gorąco pozdrawiam i całuję całe moje osiedle!!! :* :* :*

anus : :